Muzyczka :D

poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdzialik VI

*Oczami Ally*
Całkowicie zapomniałam, że jutro przyjeżdża moja kuzynka! Dobrze, że Austin mi o tym przypomniał. Szybko pojechaliśmy do jubilera kupić prezent dla Maddie. Nie było to trudne bo dobrze znałam styl mojej kuzynki, więc bez problemu znalazłam złotą bransoletkę z 2 gitarami i literką "M". To był dla niej idealny prezent. Następnie pojechaliśmy jeszcze na zakupy kupić jedzenie i inne rzeczy na jutrzejsze powitanie Maddie. Kupiliśmy min. kilka kilo truskawek, które moja kuzynka uwielbia tak jak ja i Austin, składniki na naleśniki, kilka paczek chipsów, miętę, limonkę i cytrynę na mojito, dużo, dużo słodyczy, a w większości żelek i pudrowych cukierków, i jeszcze kilka smakołyków. A i zapomniała bym, kupiliśmy jeszcze składniki na pizzę, bo Maddie przez ostatnie 10 lat mieszkała w Europie, a ostatnie 3 lata spędziła we Włoszech, i obiecała mi, że nauczy nas robić prawdziwą pizzę. Później ruszyliśmy jeszcze kupić trochę ciuchów, i przekonywałam Austina do nowej koszuli, w końcu się zgodził i ją sobie kupił. Dla siebie kupiłam zestaw na jutro, różową koszulkę, białe spodnie i koturny, oraz kilka dodatków. Kiedy blondyn zobaczył moje zakupy prawie zemdlał, ponieważ składały się z trzech toreb.
A.M: Ally?
A.D: Hmm?
A.M: Mamy już wszystko, tak?
A.D: No tak!
A.M: To dobrze, bo jestem wykończony i jest już 1 w nocy.
A.D: Już tak późno?!
A.M: Yhmm...
A.D: Choć! Zawieziesz mnie do domu!
Austin się zgodził i powędrowaliśmy do samochodu blondyna, ten odwiózł mnie do domu.
A.M: Ally pomóc ci?
A.D: Było by miło.
Blondyn wniósł torby do domu, i zaczął wkładać rzeczy do szafek
A.D: Austin!
A.M: Co?
Powiedział z pełną buzią w której miał mnóstwo pudrowych cukierków.
A.D: One są na jutro!
A.M: No już dobrze, dobrze nie będę ich jadł..
Odwróciłam się i usłyszałam jak blondyn coś pałaszuje..
A.D: Miałeś nie jeść już tych cukierków!
A.M: O truskawkach nic nie mówiłaś!
A.D: Masz nic nie jeść!
A.M: No już, już..
Zaczął się śmiać, nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się uśmiechać. Ułożyliśmy szybko wszystko, i się pożegnaliśmy.
A.M: Do jutra!
A.D: Tak, do jutra!
Austin uściskał mnie na pożegnanie i odjechał swoim samochodem do domu.
Następnie poszłam do łazienki, zmyłam makijaż, wzięłam prysznic, rozczesałam włosy i związałam je w luźny warkocz. Poszłam do swojego pokoju i położyłam się spać. Nie mogłam się już doczekać jutra!

Wiem, że strasznie króciutko, ale nie miałam na więcej siły. Jutro na pewno będzie dłuższy rozdział bo mam już go przygotowanego, do tego zakuwam angielski, i projektuje trochę ciuchów, a do tego próbuje napisać jakąś piosenkę... Jutro napiszę wam jeszcze taką notkę o mnie, może wam się spodoba ^^

Pozdrawiam
                        Madzia :*

2 komentarze: